malarstwo Flashcards
W malarstwie przemiany nie zachodziły w tak dynamiczny sposób, jak
w architekturze lub w rzeźbie. Malarstwo uprawiano w różnych gatunkach i technikach.
W malarstwie dworskim Jagiellonów dominowały portrety. Upamiętniały one królów
oraz członków ich rodzin, a z czasem stanowiły wzorzec dla portretów szlachty i dostojników kościelnych. W ramach tego gatunku, który miał charakter kommemoratywny,
pojawiły się typy z czasem ugruntowane w polskiej tradycji. Popularny stał się portret
w ujęciu całopostaciowym – en pied. W dalszym ciągu tworzono malowane nastawy
ołtarzowe, chociaż ich oprawa zaczęła ewoluować. W malowanych scenach religijnych
można zaobserwować stopniowe odchodzenie od konwencji gotyckiej. Postacie ukazywane
są w różnych, bardziej naturalnych pozach, niekiedy w skrótach perspektywicznych.
W tle pojawiają się pejzaże z elementami architektury, często ukazanej z wykorzystaniem perspektywy linearnej, a modelunek światłocieniowy jest pogłębiony. Zauważa się tendencję do znacznie dokładniejszego przedstawiania
natury. Ciała są niekiedy oddawane w sposób zgodny z ich budową anatomiczną. Dla upamiętnienia ważnych dla Polski wydarzeń malowano sceny historyczne
i batalistyczne. Rozwijało się malarstwo miniaturowe jako ilustracja powstających
jeszcze wówczas w Polsce rękopisów iluminowanych. Na Pomorzu bardzo popularne
stały się rozbudowane przedstawienia alegoryczne, które często łączyły motywy scen
rodzajowych, pejzaże oraz postacie z mitologii
techniki malarstwa
W malarstwie portretowym stosowano technikę olejną, miniatury powstające
w rękopisach tradycyjnie malowano farbami wodnymi, a obrazy dekorujące stropy
powstawały najczęściej na deskach, podobnie jak tablice nastaw ołtarzowych.
W ówczesnej Polsce rzadko malowano freski.
W wystroju wnętrz dworskich dominowały
bowiem arrasy i drewniane stropy, a mniejszy rozmach budowlany w dziedzinie
architektury sakralnej wpłynął na brak zapotrzebowania na takie malowidła.
Wśród artystów działających w Polsce dominowali cudzoziemcy.
W centrum i na południu byli to głównie Niemcy i Włosi. Na Pomorzu tworzyli artyści niderlandzcy. Istniały
również warsztaty rodzime, ale uprawiano tam sztukę bardziej tradycyjną i głównie na
zapotrzebowanie dworów szlacheckich i kościołów parafialnych.
Szczególne walory artystyczne miały iluminowane ilustracjami rękopisy. Ich przykładem
jest Kodeks Baltazara Behema,
zawierający przywileje i statuty Krakowa, roty przysiąg
oraz ustawy regulujące pracę cechów krakowskich, który powstał z inicjatywy notariusza
miejskiego Baltazara Behema. Całostronicowe iluminacje przedstawiają pracę rzemieślników
i kupców. Miniatury mają różny charakter i poziom artystyczny, co świadczy o tym, że nie
wyszły spod ręki jednego autora
Ludwisarz,
miniatura z Kodeksu Baltazara
Behema
Na pergaminie o wymiarach
14,00 x 17,60 cm została przedstawiona
praca odlewnika dzwonów.
Dwóch dostojników wsłuchuje
się w dźwięk, jaki wydaje dzwon
uderzony młotem przez ludwisarza.
W głębi zostali ukazani czeladnicy.
Za murem, który otacza podwórko
rzemieślnika, rozciąga się panorama
Krakowa. Twarze przedstawionych osób
są zindywidualizowane i namalowane
realistycznie. Kodeks, z którego pochodzi
ilustracja, został wykonany w latach
1505–1512 i zdobi go 27 barwnych
miniatur, namalowanych w żywych,
nasyconych barwach. Dzieło znajduje się
w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie.
Do uznanych autorów miniatur należał też Stanisław Samostrzelnik z Krakowa.
Po
wstąpieniu do klasztoru cystersów w Mogile szybko opanował warsztat iluminatora, ale
zajmował się także malarstwem tablicowym i freskami. Do najbardziej znaczących jego
dzieł iluminatorskich zalicza się ilustracje modlitewnika królowej Bony oraz katalog arcybiskupów zamieszczony w Żywotach arcybiskupów gnieźnieńskich wykonanych dla biskupa
Piotra Tomickiego. Jedną z najciekawszych zawartych w nim miniatur jest Adoracja św.
Stanisława. Święty został ukazany w sposób zhierarchizowany, jako największy spośród
przedstawionych postaci. U jego stóp modlą się król Zygmunt I Stary i biskup Piotr Tomicki.
Twórczość Samostrzelnika nosi jeszcze cechy gotyckie, ale zdradza też wpływy malarstwa
renesansowego i grafiki niemieckiej. Cechą charakterystyczną malowanych przez niego
miniatur są żywe, nasycone barwy
Do najciekawszych artystów działających w Polsce należał Hans Dürer – młodszy brat Albrechta.
Ten niemiecki malarz, rysownik i grafik działał w Norymberdze
i w Krakowie. Przypuszcza się, że terminował w pracowni Albrechta. Do Krakowa przybył
w roku 1529 i wkrótce został nadwornym malarzem Zygmunta I Starego. Malował przede
wszystkim sceny religijne i wizerunki świętych, czego przykładem jest obraz Matka Boska
i Czternastu Wspomożycieli znajdujący się w kolegiacie w Nysie oraz Święty Hieronim.
Artysta tworzył też freski, np. w salach wawelskich dekorował fryzami górne partie
ścian. Pojawiały się w nich motywy o tematyce rycerskiej. Jego malarstwo cechuje bogata
kolorystyka szat oraz stosowanie w tle pejzaży, także z elementami architektury.
Bitwa pod Orszą
Jednym z najbardziej monumentalnych dzieł z okresu renesansu jest obraz anonimowego
niemieckiego artysty Bitwa pod Orszą. Przedstawia on widzianą z lotu ptaka bitwę z 1514 r.,
w której wojska polsko-litewskie odniosły zwycięstwo nad prawie dwukrotnie liczniejszą
armią moskiewską. Obraz namalowany farbami olejnymi na desce powstał w latach 1530–1535. Obecnie ma wymiary
2,60 x 1,65 m, ale przeprowadzona ekspertyza ujawniła, że został przycięty. Pole bitwy zapełniają
niezliczone sylwetki żołnierzy ukazanych w skrótach perspektywicznych. Sceny przedstawiono
zgodnie z metodą narracji kontynuacyjnej, dlatego hetman Konstanty Ostrogski – dowódca wojsk
– pojawia się kilkakrotnie. Artysta zróżnicował twarze żołnierzy – w niektórych wypadkach mają
one cechy indywidualne. Z dużą dbałością o szczegóły ukazał elementy wyposażenia i uzbrojenia.
Dokładnie przedstawił też przebieg bitwy – przeprawę wojsk polskich przez most pontonowy na
rzece i zasadzkę w zagajniku. Niektóre sceny mają charakter niemal groteskowy, ale są i takie, które
pokazują okrucieństwo walki. Obraz, który dowodzi, że jego autor odznaczał się doskonałym zmysłem
obserwatorskim i biegłością warsztatową, znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie.
Portrecistą ostatnich Jagiellonów był Marcin Kober.
Jego twórczość miała wpływ na
spopularyzowanie i utrwalenie w Polsce typu portretu ujmującego postać en pied. Artysta
namalował w ten sposób m.in. króla Stefana Batorego i Annę Jagiellonkę. Nie dążył
do idealizacji, gdyż znacznie ważniejsze dla niego było uchwycenie podobieństwa postaci.
Wspomniane obrazy stały się wzorem dla portretów szlachty i dostojników kościelnych,
miały także wpływ na ukształtowanie się ikonografii wizerunków monarchów. Artysta
wykonał też Portret Anny Jagiellonki w stroju wdowim, realistycznie przedstawiając rysy
niemłodej królowej i eksponując swoją umiejętność stosowania laserunków
Marcin Kober, portret króla Stefana Batorego
Na portrecie namalowanym ok. 1583 roku postać
króla została ukazana w karmazynowej delii,
czyli długim płaszczu, nałożonym na wzorzysty
żupan, którego widać jedynie rękawy. Ubiór
króla ma elementy węgierskie, np. czapkę – tzw.
magierkę, żupan i wąskie spodnie. Z czasem
podobne ubranie stało się strojem polskiego
szlachcica. Na nogach monarchy znalazły się
drogie żółte buty z koziej skóry. Delia ukazana
jest niemal płasko, a kolory szat kontrastują
z ciemnym tłem kotary. Poważna twarz
dojrzałego władcy ukazana jest realistycznie.
Obraz nie jest portretem oficjalnym, gdyż nie
ma tu królewskich insygniów. Władca trzyma
natomiast w ręku małą chustę – popularny
rekwizyt stroju dworskiego. Obraz namalowany
farbami olejnymi na płótnie o wymiarach
1,22 x 2,36 m jest w zbiorach Zgromadzenia
Księży Misjonarzy na Stradomiu
en pied
przedstawienie całopostaciowe w pozycji stojącej
Ważnym malarzem pochodzenia niderlandzkiego był Jacob Martens.
Jego dziełem jest
Zwiastowanie namalowane dla kościoła Mariackiego w Krakowie. Sposób ujęcia tematu,
a także wyrafinowane gesty i pozy mają cechy manieryzmu
Oryginalne dokonania w dziedzinie malarstwa można zaobserwować w Gdańsku, gdzie
dominowały wpływy niderlandzkie.
Powstawały tam sceny alegoryczne, mitologiczne,
rodzajowe i historyczne. W połowie stulecia zapotrzebowanie na obrazy rosło w związku
z przebudową ratusza Głównego Miasta i innych budowli publicznych, a także prywatnymi
zleceniami gdańskich patrycjuszy.
Hans Vredeman de Vries zaprojektował wystrój Wielkiej
Sali Rady (tzw. Sali Czerwonej) w ratuszu Głównego Miasta.
Jest to spójne programowo
dzieło. Stanowi je siedem obrazów umieszczonych na ścianach, a także dekoracja snycerska
oraz intarsje. Treść obrazów jest rozbudowana narracyjnie i ma dydaktyczny charakter.
Kluczem do ich wyjaśnienia są nie tylko zamieszczone na nich inskrypcje identyfikujące
główne postacie, ale też sentencje. Obrazy mają charakter alegoryczny i przedstawiają
etyczne podstawy ładu społecznego. Są to alegorie cnót pokazujące zarówno właściwe, jak
i naganne zachowania mieszczan. Społeczność Gdańska została tu przedstawiona jako
grupa świadoma potęgi i suwerenności miasta, której etyka była zgodna z zasadami religii kalwińskiej. Artysta uzyskał efekt iluzji głębi, przedstawiając elementy architektury
z wyobraźni za pomocą perfekcyjnie rozrysowanej perspektywy linearnej. Puentą jest
namalowana na stropie Apoteoza Gdańska jako idealnego miasta republiki. Autorem był
Izaak van den Blocke
Izaak van den Blocke, Apoteoza Gdańska
Zakole Wisły dzieli
kompozycję na dwie części.
Na dole, przed Dworem Artusa,
toczy się życie miasta. Wisłą
płyną statki i tratwy. Sceny
rodzajowe ilustrują aktywność
handlową mieszkańców
– do zgromadzonych
mieszczan przybiega bóg
handlu Merkury – i zarazem
są ich portretem zbiorowym
na tle reprezentacyjnej
budowli miasta. Wyższa partia
przedstawia świat idealny,
którego centralną częścią jest
łuk triumfalny wyrastający
z zieleni pól za zakolem Wisły.
Łuk jest postumentem dla
rozłożonej na nim panoramy
Gdańska z białym orłem
nad ratuszem. Z obłoków
wysuwa się ręka Boga
trzymająca ratuszową wieżę,
co symbolizuje religijność
gdańszczan i opiekę boską
nad nimi. Związki polityczne
miasta z Polską wyraża zespół
herbów na rzeźbionej ramie
obrazu oraz podające sobie
dłonie postacie gdańszczanina
i polskiego szlachcica