⚡Mark Manson - Subtelnie mówię f__k (Dawid Mateusiak) Flashcards
Flashcard 1
Kluczem do dobrego życia nie jest przejmowanie się bardziej; chodzi o to, żeby przejmować się mniej, wyłącznie tym, co jest rzeczywiste, najbliższe i istotne. Olewanie nie oznacza bycia obojętnym; oznacza brak problemu z byciem innym. Nie można być kimś istotnym i wartym naśladowania dla jednych, nie będąc jednocześnie pajacem i matołkiem dla innych.
Flashcard 2
Twoje beznadziejne samopoczucie powoduje Twój własny mózg, który informuje Cię o tym, że istnieje jakiś problem, którym się nie zająłeś lub którego nie rozwiązałeś. Innymi słowy, negatywne emocje są wezwaniem do działania. Odczuwasz je, bo powinieneś coś zrobić.
Flashcard 3
Tych niewielu z nas, którzy stają się naprawdę wyjątkowi w jakiejś dziedzinie, nie doprowadza do tego wiara we własną wyjątkowość. Wręcz przeciwnie, oni stają się niezwykłymi ludźmi, bo mają obsesję samodoskonalenia. A ta obsesja wynika z jednoznacznego i trafnego przekonania, że zasadniczo nie są oni aż tak wspaniali.
Flashcard 4
Istnieje proste stwierdzenie, stanowiące podstawę całej sfery osobistego rozwoju i samodoskonalenia. Zgodnie z tym stwierdzeniem każdy z nas ponosi osobistą odpowiedzialność za wszystko w swoim życiu, bez względu na okoliczności zewnętrzne. Nie zawsze kontrolujemy to, co się nam przydarza. Zawsze jednak kontrolujemy sposób interpretacji tego, co nam się przydarza, i sposób, w jaki na to reagujemy. Nawet jeśli przejedzie Cię samochód prowadzony przez klauna i nasika na Ciebie cała banda uczniaków, to nadal wyłącznie Ty sam będziesz odpowiedzialny za interpretację znaczenia tego wydarzenia i za wybór określonej reakcji.
Flashcard 5
Zamiast starać się zawsze mieć rację, powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, jak bardzo przez cały czas się mylimy. Bo tak jest. Omylność otwiera nas na możliwość zmiany. Omylność niesie ze sobą możliwość rozwoju. skoro nasze serca i umysły są tak mało wiarygodne, być może powinniśmy zacząć w większym stopniu kwestionować nasze intencje i motywacje. Skoro przez cały czas się mylimy, to być może jedyną drogą do osiągania życiowych postępów jest sceptycyzm w odniesieniu do siebie i surowa ocena własnych przekonań i wartości? Jedynym sposobem, abyśmy mogli rozwiązać własne problemy, jest przede wszystkim przyznanie, że do tej pory nasze działania i przekonania były błędne i nieskuteczne.
Flashcard 6
Umiejętność kwestionowania własnych sądów i podawania w wątpliwość własnych przemyśleń i przekonań to niezwykle trudna sprawa. Ale można się jej nauczyć. Oto kilka pytań, które pomogą Ci zasiać w swoim życiu nieco więcej niepewności. Pytanie nr 1: A jeśli się mylę? Ogólnie mówiąc, jest tak, że wszyscy jesteśmy najgorszymi na świecie obserwatorami samych siebie. Czując złość, zazdrość lub zdenerwowanie, często bywamy ostatnimi, do których to dociera. Jedynym sposobem na opanowanie tego jest tworzenie szczelin w naszej zbroi pewności przez konsekwentne zadawanie sobie pytania, czy się odnośnie siebie samych nie mylimy. „Czy jestem zazdrosny — a jeśli tak, to dlaczego?”. „Czy jestem zły?”. „A może to ona ma rację, a ja tylko chronię własne ego?”. Warto pamiętać, że aby w Twoim życiu zaszła jakakolwiek zmiana, musisz się odnośnie czegoś mylić. A jeżeli dzień po dniu siedzisz nieszczęśliwy w kącie, oznacza to, że już jesteś w błędzie odnośnie czegoś istotnego w swoim życiu i dopóki nie zaczniesz zadawać sobie pytań umożliwiających ustalenie, co to takiego, nic się nie zmieni. Pytanie nr 2: A gdybym się mylił, co by to oznaczało? Wiele osób potrafi zadać sobie pytanie, czy się mylą, ale niewiele umie pójść o krok dalej i odpowiedzieć sobie, co oznaczałoby, gdyby się myliły. Jest tak dlatego, że rzeczywiste przyczyny naszych błędnych przekonań często bywają bolesne. I nie tylko podają w wątpliwość nasze wartości, ale zmuszają nas także do zastanowienia się nad tym, jak potencjalnie mogłyby się przedstawiać inne wartości, sprzeczne z naszymi. Arystoteles stwierdził: „Cechą wykształconego umysłu jest rozważanie myśli, bez jej akceptowania”. Zdolność do przyglądania się różnym wartościom i ich oceny bez przyjmowania ich jednocześnie za własne jest prawdopodobnie najistotniejszą z umiejętności niezbędnych do wprowadzenia znaczących zmian we własnym życiu. Pytanie nr 3: Czy fakt, że jestem w błędzie, stanowi dla mnie i dla innych źródło mniej poważnego, czy poważniejszego problemu niż ten, który mam obecnie? Prawdopodobieństwo, że to ja się mylę, jest nieporównanie większe niż prawdopodobieństwo, że mylą się wszyscy inni. Podstawą procesu doskonalenia się w jakiejkolwiek dziedzinie są tysiące małych porażek, a poziom osiąganego przez nas sukcesu zależy od tego, ile razy wcześniej takie porażki ponieśliśmy. Jeśli ktoś jest w jakiejś dziedzinie lepszy od nas, to jest tak prawdopodobnie dlatego, że doświadczył w niej większej liczby porażek niż my. Jeśli ktoś jest od nas gorszy, jest tak prawdopodobnie dlatego, że nie dostał wszystkich tych bolesnych nauczek, które dostaliśmy my.
Flashcard 7
W pewnym momencie większość z nas dociera do punktu, w którym zaczynamy obawiać się niepowodzenia. Wiele tego strachu przed porażką wynika z wyboru gównianych wartości. Jeżeli moim kryterium będzie „doprowadzanie do tego, aby polubili mnie wszyscy, których poznam” to będę odczuwał lęk, bo moja ewentualna porażka zostanie w stu procentach uzależniona od działań innych, a nie od moich własnych. Nie będę miał nad nią kontroli, uzależniając tym samym poczucie własnej wartości od osądu innych ludzi. Przekonaliśmy się, że lepsze wartości wiążą się raczej z procesem niż z celem. Coś takiego, jak „bycie zawsze szczerym wobec innych”, czyli kryterium odpowiadające wartości „szczerość”, nigdy nie stanie się konstruktem ostatecznie dokonanym — to problem, który musi być stale aktualizowany. Każda nowa rozmowa, każdy nowy związek niosą ze sobą nowe wyzwania i nowe okazje do wyrażania szczerości. Ta wartość to trwały, obejmujący całe życie proces, który nie kończy się nigdy. Jeżeli kryterium odpowiadającym wartości „sukces według światowych standardów” jest dla Ciebie „zakup domu i ładnego samochodu” i poświęcasz dwadzieścia lat, pracując do upadłego, żeby to osiągnąć, to gdy już masz ten dom i samochód, kryterium to nie ma Ci już nic do zaoferowania. Powitaj więc kryzys wieku średniego, bo problem, którego rozwiązaniu poświęciłeś całe dorosłe życie, właśnie przestał istnieć. Nie masz innych możliwości, aby rozwijać się i doskonalić, a przecież to rozwój zapewnia szczęście, nie długa lista arbitralnie pojmowanych osiągnięć.
Flashcard 8
Jeżeli utkniesz nad jakimś problemem, nie siedź i nie myśl o tym; po prostu zacznij nad nim pracować. Nawet jeśli nie będziesz wiedział, co robić, sam fakt pracy nad problemem sprawi, że właściwe koncepcje w końcu pojawią się w twojej głowie” Działanie → Inspiracja → Motywacja Jeśli brakuje Ci motywacji do dokonania istotnej zmiany w swoim życiu, zrób coś — cokolwiek, naprawdę — a następnie posłuż się własną reakcją na to działanie, aby zapewnić sobie motywację. Gdy postępujemy zgodnie z zasadą „zrób coś”, porażka wydaje się nieistotna. Kiedy miarą sukcesu staje się samo działanie — gdy za postęp i coś istotnego uznajemy każdy rezultat oraz gdy inspirację postrzegamy jako nagrodę, a nie warunek wstępny — wtedy posuwamy się naprzód. Nie obawiamy się porażek i właśnie te porażki zapewniają nam energię do działania. Działanie jest zawsze w zasięgu ręki. A gdy samo robienie czegoś jest jedynym kryterium sukcesu — cóż, wtedy nawet porażki sprawiają, że posuwamy się naprzód.
Flashcard 9
Zgodnie ze stereotypem mężczyzna powinien […] zachowywać się tak, żeby jego dziewczyna/żona czuła się szczęśliwa. Ja jednak tak nie robię. Dlaczego? Bo szczerość w związku jest dla mnie ważniejsza niż wiecznie dobre samopoczucie. I ostatnią osobą, przy której zależałoby mi na autocenzurze, jest kobieta, którą kocham.
Flashcard 10
Becker stwierdza w zasadzie, że napędza nas lęk, który sprawia, że nadmiernie się wszystkim przejmujemy, bo przejmowanie się jest jedynym, co rozprasza nasze myśli o rzeczywistości i o nieuchronności własnej śmierci. A przemyślana decyzja o nieprzejmowaniu się (i olewaniu) oznacza osiągnięcie quasi-duchowego stanu zrozumienia nietrwałości naszej własnej egzystencji. Stanu, w którym stajemy się znacznie mniej narażeni na różne postacie roszczeniowości. Konfrontacja z własną śmiertelnością jest istotna, bo obnaża wszelkie nasze kruche, powierzchowne wartości. Życie to dla większości z nas pogoń za pieniędzmi, za zdobyciem nieco większego rozgłosu lub nieco większej pewności, że mamy rację albo że jesteśmy kochani, natomiast śmierć stawia nam wszystkim znacznie bardziej bolesne i istotne pytanie: jakie zostawimy po sobie dziedzictwo? W jaki sposób świat stanie się inny i lepszy, gdy odejdziemy? Co mu damy? Jaki wywrzemy wpływ i na co? Mówi się, że machniecie skrzydeł motyla w Afryce może spowodować huragan na Florydzie; a jakie huragany zostawimy po sobie my? Becker podkreśla, że to chyba jedyne naprawdę istotne pytanie w naszym życiu. My jednak unikamy myślenia o nim. Po pierwsze dlatego, że jest trudne. Po drugie, bo jest przerażające. Po trzecie, bo nie mamy bladego pojęcia, co robimy. A unikając zadawania sobie tego pytania, pozwalamy banalnym i nienawistnym wartościom zawładnąć naszymi umysłami i przejąć kontrolę nad naszymi pragnieniami i ambicjami. Bez świadomości nieustannie obserwujących nas zimnych oczu śmierci to, co powierzchowne, wydaje nam się istotne, a to, co istotne, uznajemy za powierzchowne.
Flashcard 11
Śmierć jest jedynym, czego możemy być pewni. I jako taka musi być kompasem dla wszystkich naszych wartości i decyzji. To poprawna odpowiedź na wszystkie pytania, które powinniśmy zadawać, ale nigdy tego nie robimy. A jedynym sposobem na oswojenie się ze śmiercią jest zrozumienie siebie i uznanie, że stanowimy część większej całości; wybór takich wartości, które wykraczają poza realizację wyłącznie naszych własnych potrzeb, które są proste, intuicyjne i zapewniają nam kontrolę nad otaczającym nas chaotycznym światem oraz tolerancję wobec niego. To podstawa wszelkiego szczęścia. Nieważne, czy trafiają do Ciebie poglądy Arystotelesa, psychologów z Uniwersytetu Harvarda, Jezusa Chrystusa czy cholernych Beatlesów, wszyscy oni stwierdzają, że szczęście wynika z tego samego: z troski o coś większego od siebie samego, z wiary, że jesteśmy elementem składowym znacznie większego bytu, że nasze życie jest tylko i wyłącznie produktem ubocznym jakiegoś nieporównanie większego i niepojętego dzieła. To uczucie, którego część z nas poszukuje w kościołach; dla niego wielu z nas walczy na wojnach; dla niego zakładamy rodziny, odkładamy na starość, budujemy mosty i wynajdujemy telefony komórkowe: to ulotne poczucie bycia częścią czegoś większego i bardziej niezgłębionego niż my sami.
Flashcard 12
[…] muszę korzystać z każdego dnia, brać odpowiedzialność za własne wybory i gonić za marzeniami bez wstydu i zahamowań. To były jednak tylko skutki uboczne głębszej, bardziej fundamentalnej konkluzji. Ta fundamentalna konkluzja brzmiała: nie ma się czego bać. Nigdy. A wielokrotne przypominanie sobie przez lata o własnej śmierci — za sprawą medytacji, lektury dzieł filozofów czy nawet tego idiotycznego stania na urwisku w Południowej Afryce — jest jedyną rzeczą, która pomogła mi zapamiętać tę konkluzję i mieć ją w myślach stale przed oczami. Akceptacja własnej śmierci, zrozumienie własnej kruchości sprawiły, że wszystko stało się prostsze. Wyjście z uzależnień, zidentyfikowanie i podporządkowanie sobie własnej roszczeniowości, zaakceptowanie odpowiedzialności za własne problemy — pokonanie lęków, zaakceptowanie porażek i docenienie wartości odmowy — wszystko to stało się łatwiejsze dzięki temu, że myślałem o własnej śmierci. Im głębiej spoglądam w ciemność, tym jaśniejsze staje się życie, tym spokojniejszy staje się świat i tym mniej odczuwam nieświadomy opór wobec, no cóż, wszystkiego.